Oczyszczony taras- jak dodać mu nowego blasku?
| 16.07.2018 |Zielony nalot, brązowy osad i drobiny piasku wciskające się w szpary między deskami szpecą taras. Pora go gruntownie odświeżyć. Żeby osiągnąć efekt na lata, warto się do tego zabrać metodycznie. Oczyszczony taras zyska nie tylko na wyglądzie, ale i na trwałości. Im częściej i skuteczniej jest oczyszczany, tym mniej pieniędzy trzeba potem wydać na wymianę poszczególnych elementów. I mniej godzin pracy na to przeznaczyć.
Wszystkie deski najlepiej najpierw starannie, dokładnie oczyścić – wszelkie naloty, tłuszcz czy mech, który zadomowił się w szparach, muszą być usunięte, zanim do gry wejdzie impregnat mający zabezpieczyć taras. Wyjściem najprostszym jest oczywiście użycie szlaucha i szczotki ze sztywnym, ostrym włosiem. Jednak skuteczniej i sprawniej z tym zadaniem uporają się myjki ciśnieniowe.
– Takie urządzenie jest szczególnie przydatne w przypadku, gdy taras został wykonany z desek ryflowanych, czyli z podłużnymi rowkami – mówi Marcin Salata, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Te wgłębienia poprawiają przyczepność i bezpieczeństwo w czasie poruszania się po deskach, jednak mają też wadę: odkłada się w nich wiele zanieczyszczeń, które czasami bardzo trudno usunąć. W tym przypadku myjka ciśnieniowa jest cennym sprzymierzeńcem.
Urządzeniem, które doskonale sprawdza się takich sytuacjach jest myjka 180 Bar Greenworks (G70). Maszyna skutecznie radzi sobie z wszelkimi zabrudzeniami. Dysponuje też zbiornikiem detergentu i specjalną, obrotową dyszą służącą do usuwania silnych zabrudzeń. Myjka ciśnieniowa jest zaopatrzona w dyszę „5 w 1”. Takie rozwiązanie pomaga w łatwym przestawianiu metodą „click on” strumienia wody i wykorzystanie jego optymalnego ciśnienia do przeznaczonej pracy. Nie zajmuje dodatkowego miejsca na przechowywanie i przez to, że jest zawsze dołączona do pistoletu, nie sposób zgubić czy założyć złej końcówki.
Preparaty do zadań specjalnych
W trudniejszych przypadkach warto posłużyć się specjalnymi środkami chemicznymi do czyszczenia drewna, które spotęgują działanie strumienia wody pod wysokim ciśnieniem. Dzięki ich użyciu można się pozbyć przebarwień i plam, a tym samym pozwolić deskom na powrót do naturalnej, estetycznej barwy. Po takiej kuracji trzeba starannie zmyć całość czystą wodą. – Posługując się przystosowaną do tego celu myjką, przykładowo myjką akumulatorową 40 V, możemy wykorzystać w tym celu również wodę deszczową z beczki – podpowiada Marcin Salata. – Po spłukaniu, trzeb powierzchnię zostawić na około 24 godziny, by porządnie wyschła. Warto więc tak zaplanować cały zabieg, by uniknąć opadów deszczu. Śledzenie prognozy pogody zapewni więc końcowy sukces – tłumaczy.
Szlifowanie łuszczącej się farby
Po takim oczyszczeniu, trzeba jeszcze sprawdzić, czy żadna z desek nie jest połamana i czy gdzieś nie wystają drzazgi. Każdy taki defekt jest w stanie mocno popsuć końcowy efekt. Dlatego każdą wadę związaną z użytkowaniem trzeba usunąć. Jeśli ubytki są duże, wypadałoby przeszlifować kiepską, zewnętrzną czasem pokrytą na dodatek łuszcząca się farbą. Najlepiej użyć do tego elektrycznej szlifierki z okrągłą podstawą i podzielić prace na trzy etapy:
- Usuwanie dużych ubytków przy użyciu papieru ściernego o grubszej granulacji – 36-40. To ułatwi pozbycie się starej, wybrakowanej warstwy.
- Szlifowanie z wykorzystaniem papieru z drobniejszymi ziarnami – 60-80.
- Dokładne zebranie pyłu – to pozwoli skutecznie zabezpieczyć nawierzchnię preparatami do konserwacji drewna.
Trzeba też sprawdzić, czy poszczególne deski nie poluzowały się wskutek wielu miesięcy działania czynników atmosferycznych (deszcz, śnieg, mróz) i biologicznych (glony, grzyby, owady, bakterie). Dobrze jest podokręcać wszystkie wkręty i na nowo zamocować wszystkie luźne elementy.
Zabezpieczenie na lata
Kiedy drewno wyschnie po tych wszystkich zabiegach, można nanieść odpowiedni impregnat i dodatkowo zabezpieczyć taras specjalistyczną substancją, która ograniczy przywieranie brudu. Dzięki temu po całym zabiegu powierzchnia będzie znacznie mniej podatna na szkodliwe czynniki. Sprawdzoną i zalecana przez specjalistów metodą jest olejowanie. Specjalny olej wnika głęboko w drewno, zabezpieczając je od środka. Nie tworzy na powierzchni nieprzepuszczalnej powłoki. Po takim zabiegu całość będzie wyglądała solidnie: widać rysunek słojów, wszystko ma przyjemny, naturalny kolor. Przy tej okazji można też pomyśleć o zmianie barwy desek tarasowych – oferowane preparaty zwykle mają różny stopień pigmentacji. Wszystko po to, by można było jak najbardziej precyzyjnie dobrać kolor.
Impregnaty podkładowe z biocydami
Kupując środek do konserwacji tarasu, trzeba go też starannie dopasować do rodzaju surowca, z którego zostały wykonane deski. Specjaliści od obróbki drewna radzą używać środków, które zabezpieczą je nie tylko przed nasiąkaniem, ale i niszczącym działaniem czynników biologicznych, jak bakterie, grzyby i owady. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest podzielenie tej operacji na dwa etapu:
- Pokrycie drewna impregnatami podkładowymi, które zawierają biocydy (czyli substancje zwalczające szkodliwe organizmy).
- Po wyschnięciu pierwszej warstwy, nałożenie na nią oleju do tarasów.
To rozwiązanie (zamiast jednorazowego malowania olejem z impregnatem) ma tę zaletę, że zabezpiecza dzieci i zwierzęta domowe (psy, koty) bawiące się na tarasie przed szkodliwym działaniem trujących substancji zawartych w środku impregnującym. W tym przypadku nie dość, że neutralny olej zabezpiecza deski przed wilgocią, to jeszcze stanowi barierę uniemożliwiającą szkodliwy wpływ biocydów na domowników.
Przemyślenie całej operacji i jej staranne zaplanowanie pozwoli zabezpieczyć taras na lata, a przy okazji oszczędzić sobie mnóstwo pracy.