Barszcz Sosnowskiego- jak to z nim było?
| 13.06.2018 |Barszcz Sosnowskiego otrzymaliśmy w darze od Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie w 1958 roku, jako niezastąpioną roślinę na paszę dla bydła. Była to niedźwiedzia przysługa, bo szybko okazało się, że zwierzęta nie chciały jej jeść pod żadną postacią, a dodatkowo barszcz powodował uszkodzenia układu pokarmowego. Dopiero pod koniec lat 70-tych oficjalnie zakończono uprawę barszczu, ale nikt nie pomyślał o tym, że roślina może wymknąć się spod kontroli. Niekontrolowana, czyli nieniszczona przez żadne władze roślina szybko rozsiała się po całej Polsce.
Dlaczego jest niebezpieczny?
W każdej części barszczu znajduje się olejek eteryczny, który zawiera m.in. związki kumarynowe. Podczas słonecznej i upalnej aury pod żadnym pozorem nie wolno zbliżać się do tej rośliny, bo grozi to poważnymi poparzeniami ciała i uszkodzeniem układu oddechowego. Dodatkowo, mogą pojawić się takie objawy jak: bóle głowy, nudności, wymioty oraz uszkodzenie oczu.
Pod wpływem wysokiej temperatury olejki uwalniają się z rośliny i pokrywają ciało człowieka. Wystarczy nawet minuta spędzona w pobliżu kwitnącego lub owocującego barszczu, żeby na skórze pojawiły się pęcherze z płynem surowiczym. W takim krótkim czasie możemy nabawić się poparzenia II i III stopnia. Gdy pęcherze pękną pozostaną długo niegojące się rany i blizny, których raczej nie będziemy w stanie się pozbyć. Przez kilka następnych nie powinniśmy wystawiać skóry na działanie promieni słonecznych, ponieważ grozi to powstaniem raka skóry i to w bardzo krótkim czasie.
Jak wygląda?
Barszcz Sosnowskiego dorasta do 3 metrów wysokości, ale okazy w Bieszczadach osiągają nawet 5 metrów, więc nietrudno go przegapić. Wyglądem przypomina bardzo przerośnięty arcydzięgiel litwor albo seler. Barszcz jest rośliną dwuletnią, w pierwszym roku tworzy okazałe rozety liściowe gęsto pokryte włoskami, a w drugim roku zakwita i zamiera. Łodyga jest głęboko bruzdowana, zielona, u jej dołu można zauważyć fioletowe plamy. Łodyga ma 3-6 międzywęźli, w środku jest pusta. Barszcz tworzy duże i szerokie blaszki liściowe o średnicy nawet do 2 metrów. Liście mają głębokie wręby z charakterystycznymi haczykowymi zakończeniami. Barszcz tworzy okazały, nawet do 80 cm średnicy i lekko wypukły baldach, jak u kopru. Kwitnie na przełomie czerwca i lipca. Tworzy kilkadziesiąt tysięcy nasion, które mają zdolność kiełkowania do pięciu lat.
Gdy go spotkamy, omijamy przysłowiowym szerokim łukiem. Załóżmy bluzę z długim rękawem, długie spodnie, skarpety, zasłońmy twarz i oczy (przynajmniej załóżmy okulary), przyłóżmy do ust chustę lub ręcznik lub zapasowe ubranie i starajmy się spokojnie przez nie oddychać. Jak najszybciej wróćmy do domu lub do schroniska i koniecznie umyjmy się wodą z mydłem, najlepiej szarym i obserwujmy skórę. Nie wystawiajmy jej na działanie słońca przez kilka najbliższych dni. A gdy pojawi się zaczerwienienie lub pęcherze, koniecznie należy odwiedzić lekarza.
W związku z tym, że barszcz Sosnowskiego jest bardzo niebezpieczną rośliną, gdy go spotkamy powinniśmy o tym fakcie poinformować odpowiedni urząd gminy, straż miejską lub policję. Przepływ informacji o kolejnym miejscu występowaniu tej rośliny jest konieczny, aby odpowiednie służby mogły zastosować wszystkie metody do jej likwidacji. Warto odwiedzić stronę internetową stworzoną specjalnie do monitoringu barszczu: www.barszcz.edu.pl i podać lokalizację tej rośliny.
Jak zwalczać?
Nigdy na własną rękę! Barszcz może poparzyć nawet przez rękawice. Odpowiednie służby mają własne metody i mocne środki do zniszczenia barszczu, bo na popularne herbicydy roślina ta jest odporna. Nam pozostaje trzymać się z daleka od barszczu i zgłaszanie jego stanowisk.