5 zasad domowego BHP – jak dbać o bezpieczeństwo w domu
| 8.03.2016 |Według danych The Royal Society for the Prevention of Accidents, niemal co piąty wypadek ma miejsce w domu. Najczęściej dochodzi do niego w kuchni lub salonie. Wpadkami najbardziej zagrożone są dzieci do 5. roku życia oraz osoby starsze powyżej 65 lat. Czasami nie zdajemy sobie nawet sprawy, że kwiaty, czy to jakiej farby użyliśmy do pomalowania ścian, może stanowić dla nas realne zagrożenie. Warto więc rozejrzeć się po własnym domu lub mieszkaniu, zlokalizować prawdopodobne źródła zagrożenia oraz wprowadzić zasady, które pozwolą je zminimalizować.
Ponad 70 proc. pacjentów, którzy trafili do szpitala z powodu wypadku w domu, to osoby z urazami po upadkach, głównie starsze- powyżej 64. roku życia. Z kolei według danych Centrum Zdrowia Dziecka, dzieci najczęściej ulegają skaleczeniom i otarciom (25 proc.), oparzeniom (18 proc.), upadkom z wysokości (14 proc.), zatruciom lekami czy środkami chemicznymi, ale i różnego rodzaju zadławieniom. Większości wypadków moglibyśmy zapobiec, gdybyśmy mieli większą świadomość i wiedzę w zakresie tzw. domowego BHP.
Warto zastanowić się, czy wystarczająco zadbaliśmy w mieszkaniu o bezpieczeństwo swoje i najbliższych. Podstawą domowego BHP jest odpowiednia apteczka, znajomość planu budynku i wyjść ewakuacyjnych, ale przede wszystkim świadomość domowników w zakresie podstawowych zasad udzielania pierwszej pomocy i numerów telefonów do właściwych służb ratunkowych. Stosunkowo niewielkim kosztem można podnieść poziom bezpieczeństwa wyposażając dom w gaśnice, czujki dymu, czadu lub gazu, czy też czujki przeciwzalewowe. Taka instalacja nie tylko pozwala na szybką identyfikację zagrożeń i ich usunięcie, ale również, po wpięciu czujek do np. systemu antywłamaniowego połączonego z systemem operatora (firmy ochroniarskiej) umożliwia automatyczne zgłoszenie problemu i sprawdzenie oraz usunięcie przyczyn przez służby zewnętrzne. Taki automatyczny system powiadomienia przydaje się też bardzo podczas naszej nieobecności w domu. Statystyki pokazują, że źródłem wypadków w czterech ścianach jest zwykle nieuwaga. Czasami drobne elementy, takie jak niezabezpieczone odpowiednio gniazdka, przewody elektryczne, niewłaściwie dobrana (zbyt śliska) posadzka, czy chociażby kanty mebli mogą wpływać na nasze bezpieczeństwo. Warto się temu bliżej przyjrzeć – wyjaśnia Edward Więcek, dyrektor ds. rozwoju projektów Skanska Residential Development Poland.
Po pierwsze: czyste powietrze
Przede wszystkim warto zainwestować w instalację czujników tlenku węgla, gazu i dymu. To wydatek rzędu kilkuset złotych, który może uratować życie nam i naszym bliskim. Tlenek węgla w statystykach zatruć zajmuje trzecie miejsce po zatruciach lekami i alkoholem. Montowanie detektorów jest już obowiązkowe m.in. we Francji, Austrii czy Belgii. W Norwegii już 98 proc., a w Wielkiej Brytanii 89 proc. domów jest wyposażonych w tego typu urządzenia. Z tego powodu istotny jest również nawyk wietrzenia pomieszczeń (zwłaszcza tam, gdzie są wspólne piony wentylacyjne). Mieszkanie warto przewietrzyć przynajmniej raz dziennie. Ważne jest także wykorzystywanie w domu odpowiednich materiałów wykończeniowych przy remoncie, które nie wydzielają toksycznych substancji i mieszczą się w limitach dotyczących Lotnych Związków Organicznych (LZO), a w przypadku zakupu nowego mieszkania – zwracanie uwagi na to, jakich materiałów używał deweloper. Warto pytać wprost o rodzaj klejów, farb i lakierów, czy są antyalergiczne i czy posiadają certyfikaty jakości.
Po drugie: z dala od ognia
Co czwarty pożar wywołany jest w domu przez nieodpowiedzialne zachowanie dorosłych. Znacznie dalej w statystykach znajdują się wady urządzeń czy ich nieprawidłowa eksploatacja (np. pozostawienie włączonego żelazka lub garnka na gazie). Niezależnie od tego, czy mieszkamy w starym budownictwie, czy na nowoczesnym osiedlu, warto wyposażyć mieszkanie w gaśnicę, np. mgłową, która gasi wszystkie materiały i właściwie nie zostawia śladów użycia. Z kolei materiały łatwopalne powinny być w najwyższym stopniu zabezpieczone. Łatwopalne substancje, takie jak benzyna, czy rozpuszczalnik powinny być trzymane w specjalnych, zabezpieczonych pojemnikach, z dala od dzieci, a zapałki, najlepiej trzymać w metalowych pudełkach.
Po trzecie: upadki pod kontrolą
Najczęściej urazom z powodu upadków ulegają osoby starsze i małe dzieci. Poważnych upadków z większych wysokości można starać się uniknąć poprzez zmianę naszych nawyków, np. niezostawianie krzeseł w pobliżu parapetów czy blatów kuchennych, na które dziecko mogłoby samodzielnie wejść. Należy pilnować tego, by nie zostawiać małych dzieci samych na przewijakach, tapczanach, blatach, ponieważ upadek już z wysokości ok. 70 cm może być niebezpieczny. Warto także wycierać podłogę po kąpieli, podkleić rogi dywanów czy wyposażyć wannę w matę antypoślizgową. To drobne zabiegi, jednak mogą uchronić nas przed bolesnym upadkiem.
Po czwarte: odpowiednie wyposażenie
Ważną rolę w dbaniu o nasze bezpieczeństwo odgrywa odpowiednie wyposażenie mieszkania, nie tylko w apteczkę i gaśnicę, ale też właściwy sprzęt AGD. Lepiej wybrać kuchenkę gazową wyposażoną w tzw. zawory bezpieczeństwa, które zatrzymają dopływ gazu w przypadku, gdy ogień zostanie zgaszony, a my tego nie zauważymy. Warto zrezygnować także z wewnętrznego zamka w drzwiach łazienkowych, zwłaszcza kiedy w domu mieszkają dzieci lub osoby niesamodzielne. Ułatwi to dotarcie do takich osób np. w przypadku zasłabnięcia. O odpowiednim urządzeniu mieszkania warto pomyśleć już na etapie projektu, mając na uwadze np. montaż gniazdek elektrycznych z dala od zlewów, umywalek i wanny czy odpowiednie izolacje. W kwestii bezpieczeństwa domowego istotny jest nawet dobór elementów dekoracyjnych. Warto np. sprawdzić, czy kwiaty doniczkowe, które mamy w domu są bezpieczne dla domowników (nie są ostre, trujące lub alergogenne), zabezpieczyć przed dziećmi kanty mebli i klamki okien, zadbać o to, by dziecięce łóżko miało barierkę, a dywany były zabezpieczone antypoślizgowymi podkładkami.
Po piąte: bezpieczne nawyki dla całej rodziny
Warto zapisać zestaw podstawowych zasad dotyczących bezpieczeństwa w mieszkaniu i powiesić go w miejscu widocznym dla wszystkich domowników.
Podstawowe zasady „Bezpiecznego domu”
1) Zasada 5 testów. Przed wyjściem z domu zawsze sprawdzamy, czy wyłączyliśmy: kuchenkę, piekarnik, żelazko, krany, piecyki elektryczne lub gazowe.
2) Ostrożnie z wodą. Nie używamy nigdy urządzeń elektrycznych w łazience w czasie, kiedy ktoś korzysta z wanny. Nigdy nie dotykamy wtyczek i gniazdek elektrycznych mokrymi rękoma. Rzadko używane gniazdka elektryczne najlepiej od razu zaślepić.
3) Wszystko, co ostre – chowamy. Ostre narzędzia, sprzęty kuchenne, a także urządzenia elektryczne przechowujemy z dala od dzieci, a na szuflady z nożami i sztućcami stosujemy dodatkowe zabezpieczenia.
4) Środki chemiczne i łatwopalne trzymamy w zamkniętych opakowaniach jak najdalej od dzieci. Nie przelewamy ich do innych opakowań (np. słoików), nie trzymamy ich w dolnych szafkach.
5) Nigdy nie pijemy napojów bezpośrednio z butelki. Pij tylko ze szklanki, a będziesz wiedział, co pijesz. Zdarza się, że trzymając detergenty w słoikach, narażamy dzieci na zatrucie.
6) Z dala od wrzątku. Czajniki czy garnki z wrzącymi płynami stawiamy zawsze na dalszych palnikach i w głębi blatu, tak aby ich przez przypadek nie strącić. Nie trzymamy kubka z gorącymi płynami mając dzieci na kolanach.
7) Nigdy nie zostawiamy dzieci samych w wannie z wodą i zawsze stosujemy maty antypoślizgowe. Małe dziecko może utonąć nawet w wodzie o głębokości 10 cm.
8) Udrożniamy przejścia. Nie zostawiamy otwartych szafek, rozrzuconych zabawek, mokrej podłogi, zwłaszcza na noc, kiedy mamy ograniczone pole widzenia.
9) Nauczmy się udzielania pierwszej pomocy. Niezwłocznie udzielona pomoc może zwiększyć szansę na przeżycie nawet 2-3 krotnie.
10) Dzwonimy po pomoc. W przypadku jakiegokolwiek zagrożenia życia, zdrowia lub mienia, dzwonimy na telefon alarmowy 112, podając swoje imię, nazwisko, rodzaj i miejsce zdarzenia. Karteczkę z numerem telefonu warto umieścić np. na lodówce. W stresie możemy mieć kłopot z przypomnieniem sobie nawet oczywistych numerów.